czwartek, 9 stycznia 2014

Szczęście. Fifty people one question

Bez względu na to kim jesteś. Kobietą czy mężczyzną. Finansistą, studentem, przeciętniakiem. Bez względu na to czy wykładasz towar w Tesco czy pracujesz w korpo i dostajesz na rękę kilka tysięcy. Zatrzymaj się. Bez względu na to czy kochasz, czy już dawno zapomniałeś co znaczy te słowo. Zastanów się.


Co musiałoby się wydarzyć dzisiaj, żeby Twoje życie było lepsze?


Zaczęłam dziś czytać bardzo ciekawą książkę "Geografia szczęścia" Erica Weinera. Wychodzi on z założenia, że nie jest osobą szczęśliwą i postanawia się udać w podróż w poszukiwaniu tego mitycznego, nieosiągalnego, upragnionego szczęścia. Był korespondentem wojennym i widział wiele nieszczęśliwych osób, które żyją w bardzo nieszczęśliwych miejscach. Ale czy długość i szerokość geograficzna determinuje szczęście? Weiner odwiedza kilka krajów, m. in. Holandię, Szwajcarię, Islandię i Indie. Bardzo zastanawia mnie czy znajdzie to szczęście, a jeśli tak, to w którym zakątku świata... Porusza on wiele aspektów szczęścia, jego subiektywności, względności, oraz trudności z jego określeniem i ujęciem w ramy naukowe.

Już na początku książki poddał w wątpliwość wałkowany w różnych samorealizacyjnych książkach frazes, że szczęście jest w nas. Wystarczy tylko kopać wystarczająco głęboko. Nie zgadza się z tym. Uważa, że równie ważną (o ile nie ważniejszą) determinantą jest miejsce, w którym się znajdujemy (nie tylko środowisko fizyczne, ale i kulturowe). A Wy jak myślicie?

2 komentarze:

  1. Książka zdaje się być bardzo interesująca :) Wydaje mi się, że coś w tym jest, że otoczenie wpływa na nasz poziom szczęścia i zadowolenia. Czasami zastanawiam się, że przecież mamy XXI wiek, zmienić miejsce zamieszkania nie jest tak ciężko (generalnie). Czy nie lepiej byłoby mieszkać, chociażby w ciepłej Kalifornii robić cokolwiek i być szczęśliwym. Jednak wydaje mi się, że idealnie pasuje tu ang. powiedzenie grass is always greener on the other side i nawet w takiej Kalifornii czy innej Australii ludzie borykają się z codziennymi problemami, złą pracą, podatkami, służbą zdrowia etc.
    Ciekawa jestem co finalnie stwierdzi autor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest masa czynników wpływających na nasze szczęście - miejsce zamieszkania to tylko jeden z nich. Mamy też ludzi i własne predyspozycje - są ludzie, ktorzy nigdy nie będą zadowoleni, zawsze będą za czymś gonić. I oczywista oczywistość - co dla innych jest szczytem szczęścia, dla drugiego jest katastrofą ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś tutaj. Będzie mi miło, kiedy dorzucisz coś od siebie.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny!