Tegorocznym Sylwestrem żyło całe miasto, bo TVN sypnął kasą i na Rynku miała być wielka feta dla tych, którzy nie mieli gdzie pójść i chciało im się pomarznąć w tłumie ludzi. Okazał się wielką porażką, ale w sumie to się nie dziwię. Takie imprezy nie są dla mnie. Raz byłam na Rynku Głównym w Sylwestra i poza niesamowitym ściskiem, duszącą chmurą toksycznego dymu po fajerwerkach, oblaniem mnie trzema szampanami, jakimś nieznajomym, który się na mnie rzucił, latającymi korkami, butelkami i petardami - nie ma nic do wspominania. Kiedy zastanawialiśmy się z Brodaczem gdzie pójść, rzucały nam się w oczy oferty bali za 200 złotych, z daniami gorącymi i przepychem, na który wydawaliśmy się sobie za młodzi. Marzyła nam się zwykła domówka z przyjaciółmi. Ale życie sprawiło, że w obliczu pewnych wydarzeń, nie mieliśmy ochoty na żadne huczne świętowanie, nawet te "z braku laku". Postanowiliśmy uciec od tego wszystkiego. Zrobić sobie mały kilkudniowy reset.
I wiecie co robiłam w tegorocznego Sylwestra?
Siedziałam w domku w Beskidzie Niskim, gdzie nie było zasięgu telefonii komórkowej, ogrzewania, ani bieżącej wody...
I myślałam sobie, że już jesteśmy za starzy na takie ekscesy. Że powinien być bal, gorące dania, morze alkoholu, fajerwerki i sukienka za pół wypłaty... ale przecież to jakaś bzdura wdrukowana nam przez telewizję kolorową.
Bo było najlepiej na świecie.
Ważne jest to z kim spędzacie ten dzień.
Zarówno ten, jak i każdy inny (również w nowym roku).
Chciałabym Wam życzyć, żebyście znaleźli szczęście i motywację do spełniania celów, które Was do tego szczęścia przybliżą!
A Wy? Jak spędziliście ten dzień? Na balu, imprezie czy też skromnie w gronie najbliższych przyjaciół? Myślicie, że jest co świętować 31go grudnia? :)
Skromnie i romantycznie. We dwoje. W ciągu dnia byliśmy w kinie na Hobbicie, a potem kino w domu: cała trylogia Władcy Pierścienia (rozszerzona wersja) . Od czterech lat mamy taką małą tradycję:)
OdpowiedzUsuńDla nas Sylwester jest przereklamowany:)
Ja również spędziłam Sylwestra we dwoje oglądając rozszerzone wersje WP ;) Świat jest Mały. Zawsze byłam na jakiś imprezach, domówkach a obecnie własnie spędziłam go spokojnie i jakoś nie czuję, że zmarnowałam ten dzień. Imprezy są okej, siedzenie w dwójkę jest okej, łażenie po górach jest okej - wszystko jest okej o ile to pasuje danej osobie ;)
UsuńŚwietnie :) Małe tradycje są urocze, szkoda, że my jeszcze jesteśmy zbyt krótko razem, żeby móc takie mieć... ale już się ich nie mogę doczekać. I na taki maraton również się nastawiamy, ale czas jest bezlitosny i trudno znaleźć czas, żeby móc przesiedzieć tyle godzin przed telewizorem z komfortem, że jutro rano nie trzeba iść do pracy ;) Musimy poczekać na jakieś święto!
Usuńa najbardziej im odbija z tymi fajerwerkami :/
OdpowiedzUsuńJa osobiście uważam, że każdy powinien robić to, na co ma ochotę! Ja np. jestem osobą imprezową i lubię, jak coś się dzieje, dlatego wybieram imprezy. Ale najczęściej idę tam, gdzie znam góra trzy osoby, jakoś tak mi się ostatnimi laty układa. i nie żałuję, spędziłam super sylwestra i bardzo cieszę się, że Twój też był fajny :D
OdpowiedzUsuńpowiem Ci tyle, czytałam o tym Twoim Sylwestrze z zazdrością, bo sama nie miałabym nic przeciwko aby go tak spędzić! no może bez wędrówek, bo jestem leniem :) ale odcięta od świata - jak najbardziej!!! świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńa też na spokojnie, Sylwester jest przereklamowany ;-))
OdpowiedzUsuńNiestety spędziłam go bardzo skromnie, bo w domu;/. Facet zachorował -,- i tak to było...
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie i zachęcam do obserwowania:*. mam nadzieję, że znajdziesz u mnie coś dla siebie:*.
http://ciniax03.blogspot.com/
Taki Sylwester najlepszy, od ładnych paru lat również jestem zwolenniczką takiego spędzania wolnego czasu. Odkąd poznałam mojego męża , także wyznaję zasadę nie ważne gdzie, ważne z kim i tego się trzymajmy. Serdeczne pozdrowienia w Nowym Roku .
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! :) Również życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńfuuuuj...
OdpowiedzUsuń