Niektóre miejsca ogląda się jak pocztówki. Z przewodnikiem pod pachą i kartą hotelową w kieszeni. Spieszymy się, szybko robimy zdjęcia, wymieniamy karty pamięci, tylko po to, żeby później zobaczyć więcej. Bo ciągle czeka nowe, lepsze... Są też takie zakątki, w których zatrzymujemy się na dłużej i chcemy tylko patrzeć. Dostrzec. Zapamiętać. Zwariować. Aparat jest nieważny, zdjęcia schodzą na dalszy plan, bo wszystko, co widzisz - pożerasz całą sobą. Nawet nie zauważasz, że na twoim obiektywie są krople wody, bo pragniesz go szybko schować do plecaka i chłonąć dalej. W swoim życiu widziałam wiele pięknych miejsc, których obraz chciałabym zachować w sercu na zawsze. Jednak mimo tego, że byłam tam pięć lat temu - wciąż tam jestem. Pamukkale niezmiennie jest najpiękniejszym miejscem, jakie widziałam w życiu.
Jest nazywane bawełnianym zamkiem albo bawełnianą twierdzą. Z daleka sprawia wygląda jak jakiś przedziwny lodowiec. I "to białe", to nie jest śnieg, ale osady wapienne, które powstały na zboczu góry Cökelez w zachodniej Turcji. Jeśli jesteście żądni większej ilości zdjęć, to odsyłam tutaj. Ja jestem oczarowana!
Zapamiętałam wszystko.
To, że oczy mówiły, że jestem w górach, a było ponad 30 stopni.
To, że po przyjeździe na miejsce, wszystko przestało istnieć.
To, że wapień jest przyjemnie-chropowato-ciepły, kiedy się go dotyka bosymi stopami.
Piękną zieleń Pamukkale nocą.
I to, że nie mogłam zrozumieć jak natura mogła stworzyć coś tak pięknego...
A czy Wy macie takie miejsca? Takie, które pierwsze przychodzą na myśl, gdy mowa o miejscach najpiękniejszych? A może macie ich tak wiele, że nie możecie się zdecydować? Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń :)
A jeśli nabraliście ochoty na podróż, to zapraszam na relację z podróży do Maroka i relację z wycieczki do Belgii.
Przepiękne widoki. Mimo że nie zwiedziłam dużo świata to mam takie miejsca. Za każdym razem gdy jestem w mini-podróży po brytyjskich wzniesieniach i dolinach przeżywam stan zachłyśnięcia się naturą, i najpiękniejsze jest to, że wszystko powstało bez ingerencji człowieka; a najlepiej mi się na to patrzy z góry :) I zdjęcia schodzą na dalszy plan, a widoki mimo że nie są jakieś wyszukane czy egzotyczne, to i tak staram je się zapamiętać i schować gdzieś w sercu czy w głowie razem z chwilami radości i beztroski :) Dziękuję za masę pięknych zdjęć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChętnie podróżowałabym po tych opisywanych przez Ciebie brytyjskich wzniesieniach :) Niestety nigdy nie miałam okazji być w Wielkiej Brytanii, ale mam nadzieję, że uda mi się to nadrobić. Pozdrawiam również!
UsuńPięknie tam *.*
OdpowiedzUsuńNa myśl przychodzą mi nasze Mazury
Zdjęcia zdecydowanie nie oddają klimatu Pamukkali
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie!
Usuńmieszkałam trzy lata w Stambule i mam tam wiele miejsc i momentów, za którymi tęsknię, które faktycznie są piękne :) ale trzy lata poza Poznaniem uświadomiły mi jak bardzo kocham to moje pyrowe miasto i teraz doceniam wszystko to, co mam dookoła siebie :) fajnie dostrzegać piękno wszędzie, nie tylko w wyjątkowych miejscach :)
OdpowiedzUsuńa Pamukkale faktycznie śliczne, mnie się teraz kojarzy głównie z tym jak bardzo spaliło mnie tam słońce - wydaje się, że chodzi się po śniegu, a słońce jara człowieka aż boli ;) tutaj wrzuciłam moje ulubione wakacyjno-tureckie fotki, Pamukkale też się załapało: http://www.turczynki.com/?p=1931
Dzięki, chętnie obejrzę Twoje zdjęcia! :)
UsuńGdy byłam w Turcji, zastanawialiśmy się czy wybrać wycieczkę do Kapadocji czy Pamukkale. Wszyscy doradzali nam Kapadocję i tak zdecydowaliśmy, ale chyba trochę żałuję. Słyszałam, że Pamukkale jest w coraz gorszym stanie i za jakiś czas prawdopodobnie zamkną dostęp dla turystów, dlatego tym bardziej mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić kiedyś to miejsce.
OdpowiedzUsuńA ja z kolei odpuściłam sobie Kapadocję :) ale obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś odrobię ten błąd. Pamukkale faktycznie niszczeje przez turystykę, można tam wchodzić jedynie boso, ale mam nadzieję, że władze parku nie będą musiały się zdecydować na tak radykalny krok, jak zamknięcie ruchu turystów... A jak wrażenia z Kapadocji? Jestem bardzo ciekawa co mnie ominęło? :)
UsuńAch. Nawet nie wiem co napisać. Te miejsca... coś niesamowitego. Zapiera dech.
OdpowiedzUsuń:)
MSjournalistic.blogspot.com
Byłam już w kilku pięknych miejscach, ale ciągle szukam tego najpiękniejszego, tego, do którego chętnie będę wracać.
OdpowiedzUsuńJa z rodzinką w tym roku wakacje będę spędzać w Turcji i zastanawialiśmy się już nad wycieczką, Pamukkale w biurze podróży nam odradzili, bo podobno teraz jest strasznie wyniszczone i nie ma tego uroku jak kiedyś. Później rozmawialiśmy ze znajomymi, którzy tam byli i powiedzieli, że był straszny upał, kręciło się w głowie i parę osób z ich grupy zemdlało. M.in. dlatego też w końcu zrezygnowaliśmy z tej wycieczki, bo niestety mam tendencję do omdleń, kiedy jest gorąco, dlatego nie mogę jeździć na takie wycieczki, gdzie dużo się chodzi, jest gorąco i nie ma jak się schłodzić. Teraz zastanawiamy się nad raftingiem, chociaż po zobaczeniu filmików na youtube z tego, mamy wątpliwości, czy to na pewno jest bezpieczne ;)
OdpowiedzUsuńMi w pierwszym momencie ten wapień skojarzył mi się z solą. :)
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej zachwyciła Wenecja.
Mam wrażenie, że im więcej się podróżuje tym ciężej jest wybrać to jedno naj. Wiele miejsc ma zupełnie inny klimat, więc nie jest to wcale takie łatwe je porównać. Mnie dotychczas totalnie zachwyciły 4 miejsca, ale myślę, że jak już pojadę na Islandię, to mogą zostać one szybko zdyskwalifikowane ;))) A więc tak na szybko:
OdpowiedzUsuń1) Rosyjska część Mierzeji Kurońskiej w Obwodzie Kaliningradzkim, gdzie stałam wryta i obserwowałam piekny zachód słońca nad Bałtykiem. I fale, tak 3 razy większę niż te, które wcześniej widziałam na polskim wybrzeżu. Ponadto świetny był kontrast części rosyjskiej do litewskiej. Rosyjska niezagospodarowana turystycznie z biednymi osadami (przynajmniej kilka lat temu) i litewska, turystyczna, zadbana, piękna z wydamami w okolicach miejscowości Nida. Bardzo polecam!
2) Alpy zimą! Piękna,bezchmurna pogoda i wjazd na wysokość ok. 4000 m n,p.m. zanim posunęłam na nartach w dół, przez 10 minut podziwiałam widoki i nie mogłam uwierzyć, że takie one wielkie.
3) Lizbona - wygrywa w kategorii miast. Uliczki, kafeleczki i najlepsze słodkości. Duży plus za świetne oceanarium, chyba największe w Europie.
4) Słowiński Park Narodowy koło Łeby. I wcale nie zachwyciły mnie te najwyższe wydmy, a te niższe, dzikie na terenie, gdzie nie można wchodzić bez zezwolenia dyrektora parku. Wielki plus za piękną, bezludną piaszczystą plażę ;]
Bardzo inspirujący wpis...musi to być rzeczywiście magiczne miejsce. Uwielbiam czytać o podróżach i nieznanych mi obszarach Ziemi. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńW minione wakacje udało mi się tam być, zobaczyć, zachwycić się... Pamukkale to mój numer dwa najpiękniejszyh miejsc jakie widziałam. Wyprzedziło je Corfu. A dokładnie miejsce ,,a mouse island". Cała wyspa Corfu to istna bajka!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce
OdpowiedzUsuń