Wczoraj powspominałam ciepło góry, bo rozpalała mnie ochota znalezienia się tam chociaż na chwilę, a teraz kolej na zdjęcia, żeby i Wam się to zamarzyło... ;) Tym postem chciałabym rozpocząć pierwszy cykl na blogu (poważnie brzmi). Jako że podróże w dużej mierze sprawiają, że chce mi się żyć, chciałabym Was zainspirować do odwiedzenia kilku wspaniałych miejsc.
W cyklu Travelove chciałabym Wam przybliżyć niesamowite miejsca, w których udało mi się być i chętnie w nie wrócę. Nie jestem globtroterem i moje życie (niestety) nie kręci się wokół podróży, ale myślę, że conieco mogę Wam pokazać.
Zacznę od swojskich Tatr i Zakopanego. Końcem września zaskoczyła mnie spontaniczna ucieczka do Zakopanego. Czerwone Wierchy, Kasprowy Wierch i Kopa Kondracka, niestety tylko jeden dzień na szlaku. Szlak znany, bardzo go polecam. Był lekki mróz i zupełnie urzekły mnie pokryte rosą, zmrożone źdźbła trawy ♥.
Mijając na szlaku zapaleńców w bardzo zaawansowanym wieku, cieszyłam się niesamowicie, bo udowadniali, że jeśli się chce, to się da! Że starość nie równa się zrzędliwość i narzekanie. Tyle, że na możliwość takich ekscesów na starość, trzeba pracować już teraz. Bo przecież jeszcze tyle miejsc do zobaczenia i tyle gór do przemierzenia! A życie takie krótkie...
Mijając na szlaku zapaleńców w bardzo zaawansowanym wieku, cieszyłam się niesamowicie, bo udowadniali, że jeśli się chce, to się da! Że starość nie równa się zrzędliwość i narzekanie. Tyle, że na możliwość takich ekscesów na starość, trzeba pracować już teraz. Bo przecież jeszcze tyle miejsc do zobaczenia i tyle gór do przemierzenia! A życie takie krótkie...
A na koniec przepyszna szarlotka w Schronisku PTTK Murowaniec. Aż obiektyw mi zaparował z nagłej zmiany temperatury ;)
Nic nie smakuje jak ciepła, słodzona herbata z cytryną, wypita w schronisku na/pod szczytem (nawet jeśli normalnie nie tykasz słodzonych napojów). Nic nie smakuje jak czekolada zjedzona z wyczerpanymi towarzyszami podróży. I w końcu - nic nie jest piękniejsze, niż to, że osoba, którą kochasz, kocha te same rzeczy, co ty.
Bywacie w Tatrach? Macie jakieś swoje ulubione szlaki? :)
Bywacie w Tatrach? Macie jakieś swoje ulubione szlaki? :)
I zamarzyło mi się:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!
Bardzo fajne zdjęcia i relacja z podróży ;) I najbardziej podoba mi się ostatnie zdanie ;) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńOstatni raz w Tatrach byłam... 13lat temu zimą. Do tej pory mi się tęsknią, ale wciąż mi jakoś nie po drodze. Natomiast rok temu byliśmy w górach w Rumunii i Bułgarii, i trochę nasyciły mój głód ;) (zwłaszcza że to była podróż autostopem)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się góry Rumuńskie i Bułgarskie :) Zwłaszcza jeśli podróż była autostopowa - niesamowita przygoda!
UsuńSuper wypad :)
OdpowiedzUsuńsuper, sama bym się wybrała na taką wycieczkę..:)
OdpowiedzUsuńkocham polskie góry, też byłam we wrześniu w Zakopanem, też m.in. na tej trasie. Zdanie, które pogrubiłaś - zgadzam się, piekne uczucie! :) Pozdrawiam, prowadzisz ciekawego bloga, będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńNic nie smakuje tak dobrze jak dzień pełen wrażeń na górskich szlakach. Również kocham Tatry. Urlop na górskich szlakach to najlepszy wypoczynek jaki można sobie zafundować ;)
OdpowiedzUsuńszlak, który opisałaś na pewno przejdę w sierpniu w tym roku, ostatnio niestety nie wystarczyło nam czasu.
Bywam często w Zakopanem ale nigdy jako zwykły turysta (Krupówki i Gubałówka). Za każdym razem wybieram sobie inny szlak, czy to na Giewont czy do Doliny Kościeliska lub Chochołowskiej. Ostatnie zimowe wejście na Kasprowy zapamiętam na zawsze. Zamiast iść z Hali Gąsienicowej to poszedłem przez Czarny Staw Gąsienicowy i potem przez Karb, koło Kościelca i atak na Kasprowy, niesamowita przygoda!
OdpowiedzUsuń