W ciągu kilku ostatnich dni moje życie stanęło na głowie. Nie mam na nic czasu, wszędzie biegam, wiele rzeczy muszę ogarniać w tym samym momencie - ale póki co - daję radę! Przede mną nowe wyzwania, lekkie przemeblowanie życia, szansa na lepsze. Na szczęście jutro piątek i będzie można odetchnąć (cel na weekend: tiramisu! A dlaczego? Pisałam tutaj). Jeszcze tylko chwila i powrócę do dawnej harmonii. Chociaż gdyby tak głębiej się zastanowić, to harmonia ciągle jest zachowana...
Kiedyś, na studiach, miałam możliwość wzięcia udziału w coachingu. Co prawda grupowym, ale w zamyśle coachingu. Dodatkowo zajęcia były całkowicie po angielsku. Bardziej chodziłam tam, żeby podszkolić język, ale nie mogę zaprzeczyć, że nasz coach przedstawił nam kilka ciekawych rzeczy. Dzisiaj chciałam Wam zaproponować małą zabawę... Niektórzy mówią, że kluczem do szczęścia jest harmonia. To do niej dążymy, bo wydaje się nam być idealnym współbrzmieniem, współistnieniem, szczęściem. Ale jak często zastanawiamy się nad wszystkimi aspektami swojego życia i wyciągamy z nich średnią? Myślę, że rzadko, a poczucie szczęścia (bądź jego braku) jest sprawą chwilową, doraźną, bardzo subiektywną. Zachęcam Was do wypełnienia KOŁA ŻYCIA, które odtworzyłam w programie graficznym.
KOŁO ŻYCIA jest podzielone na osiem obszarów naszego życia. Dotyka miłości, przyjaźni, kariery, pieniędzy, zdrowia, środowiska i rozwoju osobistego. W środku koła znajduje się wartość zerowa, a na zewnątrz 10 - dzięki nim możesz ocenić stopień satysfakcji z każdego aspektu Twojego życia. Wartość 1 oznacza, że jesteś zupełnie rozczarowany, a 10, że jesteś w pełni usatysfakcjonowany. To jest ta chwila na zastanowienie się, trzeźwą ocenę okoliczności. Rezultaty mogą Cię zaskoczyć...